Ponarzekam sobie trochę, lecz ostatnio czasu i sił brak mi na cokolwiek. Mało kreatywna jestem w kuchni, więc nie mam się czym chwalić. Czekam na te lepsze, cieplejsze dni, bo i energii wtedy więcej, i zapału, i światła. Póki co podzielę się mało oryginalnym, ale przydatnym przepisem na szybką kolację. Znowu nie miałam warunków, żeby jakoś sensownie ją sfotografować, ale widać mniej więcej, że to placki. Gryczane to moje ulubione - zarówno w wersji słodkiej, jak i wytrawnej. Tym razem użyłam nie kaszy, jak w przypadku pomidorowego naleśnika, a po prostu mąki gryczanej. Uzależniłam się zresztą od gryki w każdej postaci - ostatnio zjadam ogromne ilości płatków gryczanych: na zmianę z jabłkiem albo bananem. To uzależnienie chyba na zdrowie mi wyjdzie, więc się nie martwię. Do placków wrzuciłam kukurydzę (którą jem rzadko, ale czasem przyjdzie mi ochota) oraz paprykę. Doprawiłam płatkami drożdżowymi, by uzyskać "serowy" posmak, chilli, wędzoną i słodką papryką oraz ziołami. Podałam oczywiście z niezdrowym keczupem, bo kukurydza i keczup to moje smaki dzieciństwa. W sam raz na depresyjny luty.
SKŁADNIKI (2 porcje):
- szklanka mąki gryczanej
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- łyżeczka sody
- łyżka octu jabłkowego
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- pół czerwonej papryki
- pół puszki kukurydzy (lepsza mrożona, ale miałam tylko taką w puszce)
- szczypta chilli (porządna!)
- pół łyżeczki słodkiej papryki
- pół łyżeczki wędzonej papryki
- sól
- ulubione zioła do smaku (u mnie dalmatyńskie)
- woda do odpowiedniej konsystencji (wlałam około 3/4 szklanki, jak sądzę)
JAK TO ZROBIĆ?
Paprykę pokrój w kostkę, kukurydzę odsącz z zalewy. Do miski wsyp mąkę i sodę, wlej ocet jabłkowy i koncentrat pomidorowy. Wlewaj powoli wodę kontrolując konsystencję ciasta (ma być dość gęste, ale lejące). Dodaj przyprawy i wymieszaj. Nakładaj po łyżce ciasta na patelnię teflonową, przewracając placki na drugą stronę, kiedy pojawią się na nich pęcherzyki powietrza. Smaż po kilka minut z każdej strony. Podawaj z sosem pomidorowym lub keczupem. Dobrze sprawdziłoby się też guacamole.
Smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńgryka jest smaczna i zdrowa, więc nie dziwię się - na prawdę można się od niej uzależnić - skądś to znam :D a placuszki napakowane kukurydzą bardzo lubię i chętnie skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńMmm, jak z kukurydzą to już zapisuję! :) A gdzie kupujesz mąkę gryczaną? Można pominąć płatki drożdżowe?
OdpowiedzUsuńMąkę kupiłam tym razem w Kauflandzie :) Zazwyczaj różnie - w sklepie z wegańskim jedzeniem, Auchan, Kauflandzie właśnie. Płatki można pominąć.
Usuńtakie propozycje na szybko często się przydają :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, może bez kukurydzy trochę bardziej by mi odpowiadały, ale to drobiazg, reszta jest bardzo fajna i oryginalna :-)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem jakąś wielką fanką, ale w połączeniu z pikantnym pomidorowym smakiem lubię czasem zjeść :)
UsuńBardzo fajny skład ;) Nigdy nie robiłam placków z dodatkiem kukurydzy i chyba muszę spróbować ;) A wszelkie gryczane wytwory także bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńGryka rządzi! Kukurydza w plackach jest dobra, ale nie można żałować chilli ;]
UsuńLubię dodatek kukurydzy - fajnie strzela :D
OdpowiedzUsuń